Miodownik to typowe ciasto bożonarodzeniowe. Jednak u nas jakoś nie robi się go, sama nie wiem czego. A jest to ciasto w moim guście. Tak polubiłam ciasta na kruchych miodowych plackach z dodatkiem sody, przełożone nie za słodką masą… Pychota. Wśród nich jest sernik smażony na plackach miodowych, który baardzo przypadł mi do gustu.
Składniki na tortownicę o śr. ok 21 cm
Ciasto: 4 szkl mąki / łyżeczka sody / 2 łyżki miodu / 5 dag masła / 2 łyżki śmietany / 2 jajka / 1 szkl cukru
Masa: 800ml mleka / 10 łyżek kaszy manny / 1/2 szklanki cukru kryształu + 1 łyżka / kilka kropelek olejku migdałowego / 200g masła, miękkiego, w temperaturze pokojowej
Polewa: 3 łyżki wrzącej wody lub mleka / 3 łyżki cukru pudru / 3 łyżki kakao / 70 g masła
Miód i masło podgrzać,odstawić, dodać śmietanę, mąkę wymieszaną z sodą i jajka zmiksowane z cukrem. Zagnieść jednolite ciasto. Rozwałkować na 5 równych placków wielkości blachy (lepiej może będzie po prostu wylepić blaszkę ciastem) i piec każdy 10-15 min w temp. 180 st. C.
Masa: do garnka wlać 600ml mleka, dodać cukier, olejek i zacząć podgrzewać w celu zagotowania mleka. Kiedy mleko w garnku się podgrzewa, do pozostałego mleka w wsypać całą kaszę mannę i dokładnie wymieszać. Kiedy mleko w garnku się zagotuje, cały czas energicznie mieszając, wlewać rozrobioną kaszę i podgrzewać całość do 10 minut, aż masa zgęstnieje, a kasza napęcznieje i powstanie gęsty krem. Krem zestawić z ognia, odstawić by ostygł do temperatury pokojowej, co jakis czas mieszając. Kiedy krem ostygnie zamieszać go, dodać pokrojone w kawałki, miękkie masło, całość utrzeć mikserem do momentu, aż powstanie puszysty krem – będzie wyglądał, jakby się ściął, ale konsystencja kaszy manny właśnie daje taki efekt.
Kruche placki przełoźyć masą, polać polewą i odstawić w chłodne miejsce. Ciasto najlepsze jest na drugi-trzeci dzień i wtedy też najlepiej się kroi.
Polewa: Do rondelka wlać wodę i rozpuścić w niej cukier (kolejność rozpuszczania poszczególnych składników jest ważna i gwarantuje nam to, iż polewa będzie miała śliczny połysk, a jej poszczególne składniki się nam nie zważą i nie „rozwarstwią”.) Następnie dodajemy pokrojone na małe kawałeczki masło i rozpuszczamy. Zdejmujemy z ognia i wsypujemy przesiane kakao. Energicznie mieszamy (najlepiej rózgą lub trzepaczką) by powstała gładka, lśniąca polewa. Lekko studzimy i polewamy ciasto
Bardzo apetyczny.
Biję się z myślami od tygodnia czy robić miodownik na święta. Twój wpis zdecydowanie skłania mnie do działania 🙂
Nie nie nie :)nie ma co się bić tylko zrobić! 🙂