Zdrowe (!) nasycone tłuszcze zwierzęce. Raz w roku robimy z mężem (a właściwie to on robi) taki własnoręczny, domowy smalec. Warto powracać do smaków, które poznaliśmy dawno temu, do tych autentycznych, które robiło się w naszych rodzinnych domach. To kolejny z takich przepisów. Tyle, że jak byłam dzieckiem nie tknęłam tego, a teraz zjem ze smakiem kromeczkę ze smalcem i ogórkiem kiszonym 🙂
80 dag surowej słoniny / 20 dag wędzonego boczku / 2 jabłka / 3 cebule / ok. 2 łyżeczki soli / majeranek / 2 ząbki czosnku
Słoninę pokroić w drobniutką kostkę lub zemleć, wrzucić narozgrzaną głęboką patelnię, posolić. Wytapiać ok. 30 min na małym ogniu. Boczek i cebulę pokroić w drobną kostkę, dodać do smalcu i smażyć 20 min. Jabłka zetrzeć na tarce lub pokroić w drobną kostkę i dodać do smalcu, wymieszać. Trzymać na ogniu jeszcze ok. 15 min, od czasu do czasu mieszając. Doprawić przeciśnietym czosnkiem i majerankiem. Przelać do kamionkowych naczyń i odstawić do zastygnięcia.