To był strzał w dziesiątkę! Zabrałam się do tego z pewnymi obawami czy będzie dobre, co jeśli Grzesiowi nie posmakuje itd. Obawy minęły gdy wsypałam curry na patelnię! To było curry a nie śmieci z podłogi jakie są w sklepach za 1,40. Curry nie było znowu takie drogie, bo coś ponad 2 zł za małą torebeczkę, ale już planuję podejść do sklepu (alma) i kupić zapasik. Myślałam, że obiad będzie na dwa dni, lecz z 1/3 wyjadłam w trakcie… Mąż też zasmakował, bąknął tylko, że kurczaczek by tu pasował 🙂 Już planuję zrobić tego więcej, z dynią, i zawekować i do lodówki. Będzie na zapas. Jak macie więcej warzyw np. brokuł czy dynię to śmiało można dodać.
4 pomidory / 2-cm korzeń imbiru / 1 ząbek czosnku / 4 ziemniaki / garść świeżego szpinaku / 1/3-1/2 kalafioru / 2 łyżeczki curry / ryż pełnoziarnisty do podania
1. Cebule obieram, kroję w piórka i podsmażam w garnku z olejem. Dodaję obrany i pokrojony w plastry imbir oraz przyprawy.
2. Po kilku minutach do garnka wkładam obrane i okrojone w kostkę ziemniaki. Smażę chwilę, żeby się przyrumieniły i były prawie miękkie. Nastepnie dodaję rozgnieciony czosnek, pokrojone w dużą kostkę pomidory, małe różyczki kalafioru, liście szpinaku. Przykrywam i duszę na średnim ogniu około 25 minut.
3. Podaję z ryżem pełnoziarnistym lub chlebkami naan.
Uwielbiam curry, a ten przepis obiecuje pyszne danie 🙂
Ja zrobiłam po raz pierwszy i było super. Duży sukces to dobre curry.