Zielone koktajle pijemy z mężem już chyba od ponad miesiąca codziennie na pierwsze śniadanie. Robię je wieczorem, żeby rano nie hałasować, ja piję szklaneczkę, a mąż bierze większy pojemnik do pracy. Koktajle robię praktycznie z tego co mam pod ręką, czyli warzywa i owoce, staram się, żeby przeważał kolor zielony ze względu na chlorofil. Podczas miksowania (blendowania) zawsze dodaję siemię lniane i zarodki pszenne, czasem jeszcze olej lniany. Zachęcam wszystkich do takich śniadań.
1 pęczek natki pietruszki / 1 cytryna / 1 marchewka / 1 gruszka lub kiwi / 1/2 jabłka
Wszystkie składniki kroję na kawałki i wrzucam do naczynia miksującego (u mnie Thermomix, ale można zrobić to za pomocą zwykłego blendera), dolewam wody, tak, żeby mi odpowiadała konsystencja, dosypuję siemienia i zarodków pszennych i miksuję, aż nie będzie dużych cząsek. tylko w miarę jednolity płyn. Nalejpiej pić od razu, ewentualnie trzymać w lodówce, ale też nie dłużej niż 12 h.
Koktajle uwielbiam.
To bomba witaminowa.
Można je przyrządzać z dowolnie wybranych owoców i warzyw.
Warzywne są zdrowsze (bo nie każdy może jeść za dużo owoców).
Zrobiłam zielony z pietruszką, gruszką, jabłkiem, sokiem z cytryny, wodą mineralną i mielonym lnem.
Prawie tak samo 🙂
A obok z sokiem (bez cukru) aroniowym. Tak dla „pary” 🙂