W końcu je zrobiłam! Przemykały mi one czasem w różnych gazetach, ale jakoś nie do końca do mnie przemawiały. Ale tydzień temu w końcu przemówiły (za namową męża :)). W zeszłą sobotę zrobiłam dwa rodzaje pierogów. Te i z kaszą gryczaną, które ukażą się niebawem. Przepis podobno z małopolski, chociaż mi nieznany… Polecam bo naprawdę dobre!
ciasto: 40 dag mąki / 1 jajko / sól
farsz: 30 dag sera żółtego / 1 jajko / 2 łyżki bułki tartej / 4 dag masła / natka pietruszki / cebula+masło do okraszenia
Ser zetrzeć na tarce, zmieszać z bułką tartą, jajkiem, posiekaną natką.
Do mąki dodać troszkę soli, rozmieszać z jajkiem i gorącą wodą (wlewać stopniowo, aż ciasto będzie miękkie i elastyczne), wyrobić. Ciasto rozwałkować, wykrawać krążkim nakładać farsz i formować pierogi. Gotować we wrzącej osolonej wodzie ok. 10 min. Podawać polane samym masłem lub zrumienioną cebulką.
Źródło: Książka „Potrawy staropolskie i regionalne”