Schab po góralsku to chyba najlepsze danie mięsne jakie dotąd jadłam. Serio. A takie proste, z nieskomplikowanych składników, i praktycznie samo się robi (dusi). Wystarczy tylko kawałek schabu i kapusta kiszona. Jest to potrawa z regionu podhalańskiego, a znalazłam ją w książce „Potrawy staropolskie i regionalne”. Naprawdę polecam!
50 dag schabu / 50 dag kapusty kiszonej / 4 dag tłuszczu / 1 duża cebula / łyżeczka czerwonej papryki / 2 łyżki mąki / 2 łyżki śmietany / 100 ml wody / 2 ząbki czosnku / sól / kminek.
Schab pokroić na plastry, rozbić (zrobiłam mniejsze kawałki jak na bitki), posolić, natrzeć roztartym czosnkiem, oprószyć mąką i usmażyć na dobrze rozgrzanym tłuszczu. Przełożyć je do rondla. Na pozostałym po smażeniu kotletów tłuszczu podsmażyć na złoto pokrojoną w półkrążki cebulę. Następnie dodać ją do mięsa wraz z kminkiem, papryką, wodą i dusić ok. 15 min. Po tym czasie dodać kapustę i dusić do jej miękkości. Całość zaprawić śmietaną wymieszaną z mąką, zagotować. Podawać z chlebem lub ziemniakami.
To musi być pyszne!!
Robie takie zeberka tylko juz bez smietany-pyszne.
Czy kapusty nie trzeba wcześniej obgotować? Nie jest za kwaśna dodana bezpośrednio do mięsa?
Niee, przynajmniej dla nas nie jest zs kwaśna. Ewentualnie można ją wcześniej opłukać wodą.