Uwielbiam makowce. Szczególnie tę wilgotną masę makową pełną bakalii. I za każdym razem robię inny 🙂 Ten to takie moje wspomnienie z dzieciństwa… Ciasto cytrynowe, w środku pyszna masa makowa i na wierzchu lukier cytrynowy… Pyszności! Co mnie zniechęcało czasem do makowca to to, że trzeba mak mielić w maszynce tej do mięsa. W tym roku znalazłam inny sposób – suchy mak po prostu zmieliłam w młynku do kawy! I gotowe! Maszynka już nie była potrzebna!
Ciasto cytrynowe: 30 dag mąki 15 dag masła/margaryny 6 jaj 20 dag cukru 2 łyżeczki proszku do pieczenia cytryna Masa makowa: 400 g maku 400 ml mleka (ew. wody) 3-4 łyżki miodu 3 jaja cukier waniliowy 150- 200 g cukru olejek cytrynowy 2-3 łyżki rumu bakalie: orzechy, rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa Lukier cytrynowy: 0,5 szkl. cukru pudru sok cytrynowy
Masło z cukrem i żółtkami utrzeć. Stopniowo dodawać sok i skórkę otartą z cytryny oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodać pianę ubitą z białek, delikatnie wymieszać.
Mak można też sparzyć mlekiem, odstawić na chwilę, następnie zemleć w maszynce.
Mak zmielić w młynku (lub kupić już mak mielony), zalać mlekiem, dodać cukry, miód i bakalie. Zagotować do napęcznienia. Do letniej już masy dodać żółtka i pianę ubitą z białek, wymieszać delikatnie.
Połowę ciasta wylać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, na to wyłożyć masę makową i przykryć resztą ciasta. Piec w temp. 180 st. C ok. 40-50 min. Po wystudzeniu polać lukrem.
Lukier: cukier puder rozdrobnić grzbietem łyżki stopniowo dodając sok z cytryny. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji polać ciasto. Zostawić do zastygnięcia.
Witam. W końcu znalazłam kogoś kto mieli suchy mak w młynku. Stąd moje pytanie czy ten sposób wpływa jakoś na smak maku, bo uprzednie zmielenie maku, a pozniej ugotowanie go zmielonego sądzę, że wypuszcza cały smak z ziren maku do wody. Czy lepiej może ze względu na smak najpierw ugotowac, a pozniej zmielic w maszynce do mielenia mięsa. Dziękuję z góry serdecznie za odpowiedz.
Moim zdaniem nic nie traci na smaku. Tymbardziej, że woda czy mleko którym zalewamy mak pozostaje juz jako składnik masy makowej. Jadłam makowce tradycyjnie mielone w maszynce do mięsa (w moim rodzinnym domu zawsze tak sie robiło) i nie widzę różnicy 🙂 Polecam spróbować 🙂 Mniej „zabawy” z takim jest.
Pozdrawiam
W takim razie to rozwiązuje mój problem zamiaru zakupu elektrycznej maszynki do mięsa 🙂 do jakiego stopnia, a może ile sekund musi być taki mak mielony w maszynce do mielenia kawy? Do momentu kiedy mak całkowicie sklei się i przyklei do ścianek, a sam nożyć będzie kręcił się już bez mielenia?