Od połowy listopada wyeliminowałam z domu i diety mleko i produkty mleczne. Hmmm, pewnie dla niektórych będzie to późno i długo zanim dotarła do mnie „prawda o mleku”. Oświeciła mnie książka, którą wygrałam pt. MetaDieta. To z niej dowiedziałam się, że mleko krowie nie jest dla ludzi a dla cieląt. Tak, dla nas jest mleko matki w wieku niemowlęcym i tyle. Potem już nie potrzebujemy, nie trawimy go. Dziwimy się tylko, że dzieci chorują, a przecież piją mleko, jedzą jogurty – „samo zdrowie”! A właśnie przez to chorują. Wiele osób uważa je za przyczynę kataru (charakterysteczne „zaflegmienie gardła”), alergie na te produkty są dość powszechne. U dzieci, którym zaprzestano podawania mleka, serów i lodów, przeziębienia oraz inne infekcje ucha często zmniejszają się lub ustępują.
Nie będę tu się rozpisywać co się dowiedziałam i wyczytałam – po prostu wstawię parę wartościowych linków. Warto poświęcić chwilę na poczytanie….
– Mleko – wszystko co chcesz wiedzieć, ale boisz się zapytać
– Nie piję mleka i pić nie będę!
Mnie skłoniło do tej diety eliminacyjnej fakt, że od blisko roku prawie codziennie miałam wzdęcia. Nawet po małym posiłku. Tak mnie to denerwowało, a nic nie pomagało. I na razie wzdęć jeszcze nie miałam…. 🙂 A mleko zastępuję mlekiem sojowym, czy jak kto woli napojem sojowym.
Jedni mówią że zdrowe jedni mówią że złe i unikać jak ognia . Ja tam uwielbiam wszystko co z nabiałem jest związane i nawet jeśli jest wręcz zagrażające naszemu zdrowiu i odporności jeść będę 😉
Ciekawe artykuły 🙂
Dość skrajne podejście zostało tu zaprezentowane. 🙂 Fakt, że dorosły człowiek dobrze mleka nie trawi – choć zdarzają się wyjątki. 🙂 Ja osobiście mam problemy z nietolerancją, więc mleko odstawiłam jeszcze będąc dzieckiem, obecnie jestem fanką wszelkich napojów roślinnych, które mleko zastępują bo dzięki temu mogę jeść dania, których wcześniej jeść nie mogłam. 🙂 Uważam jednak, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku i jeśli ktoś nie ma wyraźnych przeciwwskazań to smacznego. 🙂