Kluski na parze, pampuchy to wielkopolskie kluski drożdżowe gotowane na parze. Nazwa ich pochodzi od niemieckiego słowa Pfannkuchen – smażony w panwi (brytfannie). Pampuchy to moje danie z dzieciństwa. Głównie na słodko nadziewane marmoladą, z wierzchu polane masełkiem i posypane cukrem. Ale robi się też na słono, tzn. nie nadziewa tylko polewa np. gulaszem czy sosem pieczarkowym.
1/2 kg mąki / 30 g drożdży / 1-1,5 szklanki mleka ciepłego / 2 jajka / 20 g oleju / szczypta soli / 1 łyżka cukru / ew. marmolada jako nadzienie
Przygotowujemy zaczyn: drożdże mieszamy z częścią mąki, mleka i cukrem, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy wyrosną, dodajemy resztę mąki, mleka oraz jajka i szczyptę soli. Dokładnie wyrabiamy, aż ciasto będzie lśniące. Do ciasta wlewamy olej i jeszcze kilka minut wyrabiamy, potem przykrywamy i odstawiamy. Kiedy ciasto wyrośnie, wykładamy je na stolnicę oprószoną mąką, rozwałkowujemy na grubość ok. 1 cm, kroimy w kwadraty. Na środek każdego kładziemy kawałek marmolady (lub owoce), zlepiamy formując pączki.
Garnek z wrzącą wodą obwiązujemy ściśle gazą (ja mam taką siateczkową pokrywkę ochronną), luźno układamy pampuchy w odstępach ok. 2 cm. Przykrywamy je garnkiem i gotujemy na parze ok. 12 min.
Podajemy polane śmietanką, masłem. sokiem owocowym, przecierem owocowym lub do potraw mięsnych.
Witam,
w Wielkopolsce nikt nie nazywa klusek na parze pampuchami tylko pyzami 😉
Wiem, że w innych rejonach pyzy to kluski nadziewane, ale u nas to są właśnie kluski na parze. Ewentualnie kluski z luńta 😉
Pozdrawiam 🙂