Stosunkowo rzadko robię serniki, głównie jak mąż sobie zażyczy:) Ja się serników już najadłam „za dziecka”, bo był praktycznie co tydzień:) Sernik królewski to klasyk wśród serników. Ten jest z dodatkiem kokosu, ale nikt kto o tym nie wiedział, nie zauważył, że jest w nim kokos, więc aż tak wyczuwalny smak kokosu nie jest. Oczywiście można wiórki pominąć i zrobić tradycyjny sernik królewski.
Ciasto: 250 g mąki pszennej / 120 g zimnego masła / 100 g cukru pudru / 1 łyżka smalcu (można pominąć) / 1 żółtko / 3 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 12% lub 18% / 1,5 łyżki kakao / pół łyżeczki proszku do pieczenia
Ciasto zagnieść i szybko wyrobić (najszybciej zmiksować w malakserze). Z ciasta uformować kulę, podzielić na 2 części, owinąć je folią spożywczą, spłaszczyć, włożyć do zamrażarki na około 2 godziny.
Masa serowa: 1 kg tłustego lub półtłustego twarogu (zmielonego przynajmniej dwukrotnie) / 5 jajek / 100 g masła / 1 i 1/4 szklanki drobnego cukru do wypieków / 250 ml śmietanki kokosowej lub śmietanki 30% / 100 g wiórków kokosowych / 2 łyżki mąki pszennej / 1 łyżka mąki ziemniaczanej / ew. 1 łyżka likieru kokosowego
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Formę o wymiarach 22 x 33 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodawać po dużej łyżce twarogu i dokładnie miksować, do połączenia. Dodać jajka, zmiksować. Na sam koniec wmiksować śmietankę kokosową, wiórki kokosowe, obie mąki i likier kokosowy.
Zamrożone ciasto (jedną część) zetrzeć na blachę na tarce, na nie wylać masę serową, następnie zetrzeć drugą część ciasta.
Piec około 1 godziny w temperaturze 160ºC. Wystudzić przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika, następnie schłodzić.
Źródło: Książka „Moje Wypieki – wielki powrót” – D. Świątkowska