Kolejny przepis na pyszną zupkę. Lubię robić zupy, urozmaicać je, lubię mieć ten spokój i pewność, że na drugi dzień zostaje coś do zjedzenia, że nie muszę kombinować co zrobić, żeby szybko, że głodno… Zupa zawsze uratuje 🙂 Zimą robię zupy z roślin strączkowych, rozgrzewające, z dużą ilością warzyw. Dodam, że nie robię zup na żadnych mięsnych wywarach czy kościach. Nie jest to zdrowe jak się wydaje. Polecam także barszcz ukraiński barszcz bieszczadzki, a latem chłodnik litewski. Przepis z książki Co wiosną, co jesienią?
3 duże buraki ćwikłowe / 2 marchewki / pietruszka / 1/4 selera / 1/2 pora (pominęłam) / ząbek czosnku / 2-3 liście laurowe / 3 ziela angielskie / 3 ziarna pieprzu / łyżeczka suszonego majeranku / 3 ziemniaki / 4 łyżki śmietany / łyżka oliwy / 2 łyżki zieleniny (natka, koperek) / sól, pieprz / sok z 1/2 cytryny
Warzywa, oprócz ziemniaków, obrać i oczyścić, przekroić na pół. Wrzucić do garnka, dodać liście laurowe, pieprz i ziele angielskie oraz majeranek. Wlać 1,5 l wody i gotować na niewielkim ogniu 1,5 godz. Wyjąć warzywa, pokroić w kostkę lub słupki, wrzucić do wywaru, dodać pokrojone w kostkę ziemniaki (ja nie obieram ich, tylko czyszczę dokładnie, są zdrowsze). Gotować, aż ziemniaki będą miękkie. Doprawić solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny. Dodać śmietanę, oliwę i zieleninę.