Moje pierwsze!! Jestem nimi zachwycona!! Jakoś zawsze się obawiałam, że to za trudne, wyższa filozofia… a tu takie cudeńka mi wyszły. Już samo ciasto jak zarabiałam było super i wiedziałam już, że będą super! Dlatego jeśli się obawiacie swojego podejścia do robienia pączków to nie ma czego 🙂
Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej – Składniki na ok. 23 pączki
1 kg mąki / 10 dag drożdży / 10-15 dag cukru / ok. 2 szkl ciepłego mleka / 6 żółtek / 1 jajko / 5-6 łyżek oleju lub 10 dag masła / 1 kieliszek wódki / sok z 1/2 cytryny / tłuszcz do smażenia / marmolada lub inny dżem do nadzienia
Zrobić rozczyn z utartych drożdży z 1 łyżką cukru, 20 dag mąki i mlekiem (ok. 3/4 – 1 szkl – gęstość powinna odpowiadać gęstości dobrej śmietany). Zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Utrzeć jajko i żółtka z cukrem, dodać pozostałą mąkę, wyrośnięty rozczyn, sok z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli, alkohol, wyrabiać ciasto, aż stanie się gładkie i lśniące (u mnie w Thermomixie, ale też polecam robot), będzie odstawać od ręki i na powierzchni ciasta pojawią się pęcherzyki powietrza. Wlewać powoli tłuszcz (masło roztopione i lekko przestudzone), jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto powinno być niezbyt gęste. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, nabierać partiami i wyładać na blat posypany mąką (resztę pozostawić pod ściereczką), bardzo lekko wałkować na grubość ok. 1,5 cm. I teraz sedo. Różne są sposoby formowania i nadziewania pączków. Mi przyszła do głowy najlepsza wg mnie metoda; na rozwałkowanym cieście na połowie układam porcjami nadzienie w odstępach ok. 10 cm od siebie. Zginam na to drugą część ciasta, tą pustą, bez farszu i wtedy szklanką wykrawam pączki. (Coś takiego jak tutaj od pkt. 9 i 10). Nie trzeba ich wtedy już formować, nie ma zabawy z klejeniem rąk itd. Wycięte pączki odkładam na oprószony mąką blat i przykrywam świereczką, aby urosły. Gdy już fajnie urosną smażymy na rozgrzanym tłuszczu (pączki powinny swobodnie pływać) z obu stron. Usmażone pączki odkładamy na ręcznik papierowy do odsączenia.Układać na płaskim, szerokim półmisku, jeden obok drugiego, gorące oprószyć cukrem pudrem. Gdy paczku zupełnie przestygną układać jeden na drugim.
Źródło tego genialnego przepisu: Kuchnia polska z 1976 r.